.
Góry moje kochane…
Piszę ten list
tęsknoty piórem.
Pewnie tam u Was
już mgły jesienne
malują księżycowe
kwiaty w dolinach
a lodowate strumienie
zapowiadają rychłe
nadejście zimy.
Góry moje kochane…
codziennie odwiedzam
Was myślą, stawiam
niewidzialne swe kroki
na ścieżkach krętych.
Podziwiam ikonostasy
drewnianych cerkwi
i smukłe ich wieże
na tle błękitnego nieba
Już niedługo wrócę,
dotknę dłonią kory
klonu i buka…
Znów powędruję
do Ciebie bacówko
wzdłuż tańczącego
strumienia,
A gdy dotrę do źródła
przystanę i wsłucham
się w ciszę.
Poczekam…
poczekamy razem,
w skupieniu wielkim,
by usłyszeć ten
tajemny śpiew nocy,
odwieczną
muzykę gwiazd…
Violu,piekny list,sercem pisany….
ja mogę tylko wyrazic to piosenką… 🙂
Hej Smoczku… fajnie, że wpadłaś 😉
Mam pytanie, dostałaś mojego maila…?
dostałam jakieś dwa po ang.i nie odczytam… 😦
jakas tabelka mi się wyświetla…
Wysłałam po polsku,
nie wiem dlaczego nie dotarł,
wysyłałam z Twojego bloga… 😦
spróbuj jeszcze raz…
ale wszystko po angielsku przyszło,jak otworzyłam,to Twoje posty mi się otworzyły…
ma Twojego maila…tam teraz wysłałam,nie musisz z bloga mi wysyłac…
🙂
mam…miało byc…
Ok… dostałam Twój adres…Buziole!!!
Jesteś cygan pierwszej wody. Ty wierszy nie umiesz pisać?
😉
Rymować nie potrafię absolutnie.
Raz tylko udało mi się sklecić
wierszem pisane życzenia dla córki…
Są tutaj na bocznym panelu 😉
Miszcza Sztaudyngera studiować mus i basta 😉
Podrzucić ?
a może osobiście odbiorę… 😉
Chcesz mi cały atrament z drukarki wypić ? 😉
Jak pomoże w rymowaniu…
dlaczego nie..?
muzykę gwiazd powiadasz? 😉
Tego chyba jeszcze nie było…
tego też nie..
kiedy sobie idę miasta mego ulicą
patrzę na drapacze chmur wysokie
w cichości ducha mego smutek ściska
że tylko domów to wieże strzeliste
myśl moja biegnie ku górom i halom
jak ptak szybując w przestworzach żalu
Ot tak mi się rymło 😀
kiedy sobie idziesz po miasta ulicach
w znanych jedynie Tobie bliskich okolicach
zamyślasz się nagle, a myśl twa ucieka
w rejony gdzie góry i rwista jest rzeka
i westchniesz na tę myśl, z tęsknotą w tym „wzdechu”
i idziesz przed siebie, tak bez pośpiechu
😀
Następna, co pięknie rymuje…
Przez Was wpadnę w kompleksy!!!! 😦
Ty się nie naigrywaj z bidnej pstrusi, która Se mimo chodem coś skleci 😀
Mimochodem… przypomniałaś mi..
Zazdrość bierze mnie niezdrowa
kiedy czytam wersy wasze
bo z łatwością zdolna głowa
pisze to co w znoju ja ukwaszę
😀
dotrzymujesz w rymach kroku
Cię zapewniam i to szczerze
viola nawet patrząc z boku
aż krzyknęła: no nie wierzę!
😀
Bo nie wierzę powiem szczerze.
o! i rym poleciał jak krążek po lodzie – gładko 😀
Myślę, myślę i główkuję,
żaden rym mi nie pasuje.
ani biały ani czarny,
cóż poeta ze mnie marny. 😉
Co powiedziała to zrymowała
ze mnie też pstrokaty taki
w rymach prawie byle jaki
lecz zabawa w rymowanki
jest jak jazda bez trzymanki
😀
mówi ona ja nie wierzę
mówi ona całkiem szczerze
i rymuje że aż miło
to się Violce porobiło
😀
Chyba nieźle mi odbiło!!!
się zmęczyłem co nie miara
idę wrzucić coś do gara
nie wiedziałem mówię szczerze
– po rymowaniu głód człeka bierze
😀
smacznego, drogi kolego 😀
No, no, pięknie…!!!
Aż się serdecznie roześmiałam.
A ja myślałam, że poezji się boisz jak ognia…
a to ściema zwykła była. 😉
Ty to nazywasz poezją? Już widzę te nekrologi w poniedziałkowej prasie: masowe samobójstwa znanych poetów w reakcji na wypociny niejakiego Urdena na jednym z blogów 😛
jak widzę,tu zjazd poetów Violu…
i widze uklryte talenty wyszły na wierzch…no…no…
Pozdrawiam … 🙂
Jeśliś weszła między wrony
musisz krakać jak i ony
😀
Cholerka ale z tymi wronami to przypadek 😆
No zając…poczekaj!!!
urden pamiętaj, że jak mi wroną po oczach
to nie zapomnij dodać słowa „urocza”
:P:D
Pstro ma racje…bez tego dodatku ani rusz…
tylko czy wrona bywa urocza?…hm…
hahahaha
Smoczku uważaj… ;-)))
no co…nie doczytałam do końca…ok..ok..jedna jest urocza…hahaha
Pstro on nie Tobie
ale mi chciał niechcący dokuczyć…
Kiedyś się zdradziłam, że za panny
to mi było Wrona… Zapamiętał!!!
No ale jakby nie patrzeć, to rodzinę
mam niezłą,,, 😉
popraw mi to wideo, nie wiem dlaczego nie wchodzi mi w odtwarzaczu
Nie podlizuj się!!!
a Ty jako…ten gawron?…hahaha
Nie no nie mogę ze śmiechu!!! 😉
Smok przyleciał spod Krakowa
Plunął ogniem ryknął gromko
I gawronem mi przylutował
po czym się roześmiał słodko
hahahahahaha….ja też nie mogę…
I tak to właśnie jest. Zaczęło się od pięknego, z samego dna duszy, wiersza Violi o górach a skończyło się na rymach częstochowskich, których żenujący poziom wypłoszył subtelną Pstro, która aczkolwiek robiła dobrą minę, to jednak nie zdzierżyła w końcu i poszła sobie 🙂
Bo to się zwykle tak zaczyna
od lirycznych i pięknych strof poety,
a potem, potem różnie to bywa… niestety.
C’est la vie 🙂
Kurde, muszę to rozkmninić :(. Miało być to:
mozna i tak 😉
Kocham ten kawałek… 😉
Co to znaczy rozkminić…?
Rozkminić? Obczaić 😀
Maleńczuka moje miasto niezbyt,za to pojedyncze jednostki jak ja i owszem 🙂
urden, nie wywołuj pstro z bloga 😀 …oczywiście, że jestem i czytam nawet, ale sam powiedz, gdzie nie wejdę to za fiu bździu mnie mają…a wiesz ile kosztuje powstrzymać się na pięć minut? na całe pięć minut??! 😀
subtelna powiadasz? /zakręcenie się na pięcie i nucenie sobie pod nosem/
Jakąś maskę trzeba przyjąć na potrzeby netu prawda? Subtelność i wrażliwość za bardzo bolą. Jedni przyjmują więc maskę cyników, inni chamów, jeszcze inni przyjmują maskę Pstro 🙂
do twarzy mi w niej? :> /wstrzymanie oddechu/ ;D
A mnie skąd wiedzieć :D. przecież nawet nie wiem czy nie jesteś facetem 😛
Dla Cię bliźniaczko…
viola!! a oni mi facetem po oczach, przy moich dlugich włosach, metrowych nogach, przy…/kaszlniecie/ weź mu coś powiedz, albo chociaż kuksańca daj 😀
Wedle życzenia…
Chociaż… kurna
gdybyś tak była chłopakiem,
bystrym i z długimi piórami…
To bym się nie pogniewała raczej… 😉
Właśnie to kocham w górach. Tam czas płynie inaczej. Razem czy osobno – to nie ma znaczenia. Jesteś tylko Ty i absolut.
znaczy ja i flaszka? :P:D
to powiem Ci, że więcej do szczęścia nie trza 😛
Nie ten absolut miałem na myśli :razz:. A w góry to ino śliwowica.
I nalewka…
Morze nalewek…
Mało… ocean!!!
Napisała ta co nie pije 😀
Czasem… nie pije 😉
no i teraz można nareszcie czegoś fajnego tu…posłuchac… 🙂
krakowianka, jeszcze jeden ulubiony utwór mi na myśl przychodzi kiedy na Cię zerkam 🙂
a znam,znam..nawet kiedyś na bloga wrzuciłam…
Pstro…buziaki.. 🙂
kocham ten utwór…ech….
Mnie tam przychodzi na myśl bajka o szewczyku Dratewce 😀
hahahaha….Urden…masz po uszach…tak nastrój zepsuc…
no nie…widac …gawrony tak mają….
to ta o smoku wawelskim? 😀 /upewnianie się/ 😛
:YES:
biedny smok… :[(
:-))
Biedny to ja będę jak pod koniec listopada spotkam smoka. Co prawda obiecał jakieś precle, ale kto go tam wie czy się teraz sianem nie wykręci 😀
precli u nas ci pod dostatkiem… 🙂
coś się znajdzie…spoko maroko…hahaha
no to może…
i to…(lubicie Czesława? bo ja bardzo) 😀
Pstro…z jakiego miasta jesteś?…. :-))
festiwalowego krakowianka 😀
Niedaleko torów kolejowych ?
😉
I Urzędu Skarbowego 😉
to miasto koło torów????
to mi nic nie mówi..hm…..
hahaha…
jestem z Opola , krakowianka 😀
urden, do Ciebie mam bezpośrednie połączenie :P:D
Podłączenie…? Bo niedowidzę… 😉
Jak to wrona 😉
Oberwiesz!!!
no i wyszło, że o urdenie myślę…Adam miało być 😀
Nigdy nie wiadomo co nam w duszy gra…..
pamiętaj, że mój wizerunek pstro, musi brzmieć nienagannie, a ja tu jakieś niedopatrzenia urządzam 😀
To chyba koło Krakowa, bo oni tam jak wychodzą za drzwi to mówią O!pole.
fuksiarze, bo ja co rusz pola nie mam 😀
:-))
piosenka radziecka?…żołnierska?…
🙂
pstro…podaj koło ratunkowe jakieś…plisssss
/podanie koła wyżej/ 😀
Powinno być Czesław gaworzy, bo śpiewaniem to trudno nazwać 😆
gaworzenie mu nawet wychodzi 😀
Mistrzostwo świata jak dla mnie. Teraz przynajmniej wiem dlaczego wzięli go na jurora :D.
i jako juror…nawet dośc dużo…mówi… :-))
Ty lubisz Pstro wrony?
O Adam…? /zdziwienie/
No co? 😉
Taka badziewna ta śpiewka Czesia 😉
bo Czesław podobno mówi,nie śpiewa…hahaha
Adam czarna jestem jako i one :D…a co Ty miałeś na mysli bo ja nie wiem co o tym mysleć :>
Chyba mnie miał na myśli…
tak mniemam…
Masz gust wypaczony 😉
/jak lubisz wrony/ 😉
jak ja mam wypaczony, to Ty sie zupełnie na guście nie znasz – napisała i zagryzła chrupkiem 😛
Zagryzając złość swą chrupkiem,
Nie myśl że rozmawiasz z gupkiem
Gust to ja mam wyśmienity
Wszak tu jestem. Nie kobity?
Pstro..o przepraszam…jakie one?..ja nie czarna…hahaha
Bez tego nie może się obejść:
nie myśl SE, że zapomnialam, ze mojego nie zauważyłaś 😛
Pstruś…to Ty z Opola?…no to…
:-))
Ty mi Czesława…a ja na to..no to co?…hahaha
normalnie 3/4 prawdy o nas 😀
oj tam Pstro…teraz ułamkami się zajmujesz… 🙂
Chcecie kociej muzy trochę…
http://w568.wrzuta.pl/audio/2jGBWQYfk7V/17-u_hani_na_bani_-_tak_mnie_ciagnie_do_gor
a przy tym wzruszam się autentycznie…i jakaś tęsknota we mnie……
a widoki…ze hej….
Dla Ciebie Smoczku…
Naumiej się, to zaśpiewamy…
… 🙂
A mnie ciut kusi do wlepienia
‚ jesteśmy na wczasach, w tych góralskich lasach’ 😉
Alem ja już taka przekorna, Viola , wiesz ;)))
Tak serio i a propos gór: mam zalecenie ( jeszcze nie skierowanie) na sanatorium w górach..choć podobnom „trochę ZA młoda na takie rekonwalescencje ” ( jak to pięknie brzmi! )
hahaha!
Rekonwalescencja czy nie…
Każdy powód jest dobry, by pokłonić się górom…
Angie… coś Ci powiem:
Też tęsknię za górami…
A one za mną – wiem to…
No ale tu wesołość tęsknotę wyparła 🙂
Śmiechu nam trzeba Aniu… choć czasem 😉
Kiedy zaczęłam czytać, pomyślałam, że ja tak o morzu;-) Nawet kiedyś napisałam „Marzenie”, tylko nie wierszem;-)
Ocean… morze… to mój drugi biegun
a ja między nimi jak ta judymowa „rozdarta sosna” 😉
dalej jesteśmy w gwiazdach ? 😉
Zawsze głowa ma w gwiazdach… 😉
Też kocham góry nasze polskie… 🙂
Bo to tak jest Eremi…
kto raz je zobaczył, zawsze już będzie
do nich wracał… choćby myślą.
Witam Cię Violu:)
No zajrzałam ja ci do ciebie i sobie czytam,isobie czytam i się uśmiecham.Fajnie sobie gadacie:)Muzyczka robi swije….ale jest też u ciecie niesamowity spokój.No ja go tu przynajmniej czuję.Macham do ciebie i usmiecham się.Jeszcze cię caaalutkiej nie przeczytałam ale przeczytam.
Spokój…nie przyszło by mi do głowy żeby tak to ująć ale masz rację :).
Nie zawsze Urdenie…
nie zawsze…
Witaj Elatros…
Rozgość się u mnie wygodnie,
mam nadzieję, że będziesz częstym gościem…
No tak sie składa że jak juz raz gdzies słowko zostawię to wracam:)I będę to robic.A mój znaczek firmowy jest normalnie fest!!!Cała jaaaaa:)Buziole zostawiam
Dawno u Ciebie nie byłam …. a tu takie śliczności różne słowno-muzyczno-malarsko-uczuciowo. No i tęsknota straszliwa dookoła.
Zajrzyj /jesli nie zaglądałaś/ do mojego tekstu „Bajeczka” na http://www.powakacjach.pl. Tam nie góry ale tyz piknie.
Zajrzę na pewno…
Cieszę się, że wpadłaś… Uśmiechy 🙂