.
Coraz częściej zdarza mi się że, mówię lub piszę
jak bardzo chciałabym zobaczyć ocean…
Moja zaprzyjaźniona blogerka, gdy wspomniałam
o tym ostatnio w komentarzu, odpowiedziała
mi krótko i stanowczo ” ZOBACZYSZ !!!”
Do tej pory, wydawało mi się to tak nierealne,
ale od wczoraj zaczęłam wertować mapy, przewodniki
po Bretanii, bo właśnie tam byłoby najbliżej do tej wielkiej wody.
Poza tym ten najbardziej „dziki” region Francji zawsze
mnie fascynował. Znalazłam nawet i wybrałam cel.
To maleńka, malownicza osada Gâvres położona
na wąskim półwyspie. Ocean niemal z każdej strony…
A kiedy określiłam miejsce docelowe, pomyślałam,
że istnieje maleńka szansa, by to się udało..
Wiem, zbieranie kasy na taką wyprawę zabierze
mi lata ale… mam nadzieję, że czasu mi wystarczy.
Poza tym, myśl zakiełkowała i już się pewnie
ode mnie nie odczepi…
Mrzonka to czy marzenie..? Sama już nie wiem..?
Mój przyjaciel napisał mi dzisiaj:
ZOBACZYSZ !!! 🙂
i nieważne , czy to mrzonka tylko czy marzenia….
marzenia, zdecydowanie, są po to aby je realizować 😉
Och, bez marzeń tylko smutek
i powolne umieranie…
To i Morricone też lubisz, Violu… Dużo tych znaków :)))
Konkretyzowanie marzeń wzmacnia je i przybliża ich realizację.
I zaraża – już tam zajrzałam :))
Aniu, od Ciebie się zaczęło a już mam
trzykrotne ZOBACZYSZ !!! To dobrze wróży…
Jak patrzę na tą WIELKĄ WODĘ to oczy mi się „pocą”
i czuję, że właśnie tam jest to moje miejsce na ziemi
i że to nie będzie wyjazd tylko powrót…
A może to tylko moja imaginacja…
To ja Ci też napiszę – ZOBACZYSZ. Ja też mam marzenie – domek w Bieszczadach na emeryturę i zrobię wszystko żeby je zrealizować.
Zawsze miałam dylemat, osiąść
na stałe gdzieś w górach, czy nad wodą..?
Optymalnym wyjściem byłoby,
gdyby Beskidy stykały się z Bałtykiem.
Cieszę się, że zasilisz grono
Bieszczadzkich Zielonych Aniołów…
To małe „A” na mapie to będzie początek podróży. Potem Pacyfik. A co!
A co! Jak szaleć, to szaleć..! 🙂
Jeżeli TAM też poczujesz, że to jest Twoje miejsce na ziemi, to będzie oznaczać, że to nie jest imaginacja…
Ja znalazłam swoje wyśnione (dosłownie) miejsce na ziemi, choć wcześniej nie wiedziałam, czy ono w ogóle gdzieś istnieje. Może kiedyś Ci o nim opowiem, a nawet je pokażę – kto to wie…
Jak ja Cię lubię… 😉
Bo mnie nie znasz 🙂
I to jest właśnie fascynujące…POZNAWANIE… 🙂
Życie samo scenariusz pisze… mamy marzenia..ONE SIĘ SPEŁNIAJĄ, kiedy tak bardzo mocno się czegoś pragnie…ZOBACZYSZ OCEAN…poczujesz ten zapach..dotknie Ciebie kropelka wody…to się stanie…
Byłam…widziałam..poczułam tą magię…teraz pozostały wspomnienia…a one zrodziły się z marzeń…Teraz mam inne marzenia…TY też o tym samym marzysz…
o ułożeniu myśli w główkach naszych ISKIEREK…i one się spełnią…Weźmiemy dzieciaczki za rączki i pokażemy im piękno tego świata…
Ściskam mocno.
BUZIAKI DLA MARCELKA…
I tak będzie Gosiu… ja w to wierzę!
Uściski serdeczne dla Kubusia!
Violu, przecież to nie aż takie duże pieniądze. Ja wiem i wierzę, że jeśli się czegoś bardzo pragnie, to się spełni.
Ja też kocham morze, a z Beskidów do Bałtyku daleko. Nie byłam tam ponad 5 lat i baaardzo tęsknię za morzem. Uwielbiałam na piechotę plażą spacerki z Łeby Rąbki na wydmy. W Jelitkowie codziennie witałam wschód słońca na plaży, niezapomniane przeżycia.
Na pewno Twoje marzenie stanie się faktem. Pozdrawiam
Może czas by powrócić tam choć na chwilę Azalio..?
Po ten wschód słońca… 🙂
Jeśli zacznie się precyzować, choćby póki co jako marzenie, to już właściwie decyzję się podjęło. Powodzenia!;-)
Dziękuję… 🙂
Trzeba marzyć, trzeba o tym myśleć, trzeba planować a skarbonka to dobre narzędzie, nawet jeśli zaczynamy od małych kwot. Są takie marzenia, które „musimy” zrealizować więc mam nadzieję, że nie przestaniesz marzyć o swoich marzeniach. Ocean, jestem za! 🙂
Nie przestanę… i mam nadzieję,
że nikomu ich nie zabraknie.
OCEAN… muszę i zobaczę!
„Jeśli marzenie jest wystarczająco duże – fakty nie mają znaczenia.(Dexter Yager) Choć według mnie mają, bo wtedy marzeniami się stają…Spełnionymi!
ze słowem „ocean” przyszedł mi na myśl utwór Lombardu, pamiętacie?
zrealizowania marzeń życzę 🙂
Jasne, że pamiętam!
Poza tym bardzo lubię MELUZYNĘ 😉
Warto mieć marzenia, bez nich człowiek z każdym dniem powoli usycha, a marzenia są jak kropelki deszczu na wiosnę, które budzą świat do życia… 🙂
Zobaczysz ocean 🙂
Fajnie to ujęłaś, jak kropelki deszczu.
Jestem coraz bliżej…
Coz warte jest zycie bez marzen, pragnien i nadzieji na lepsze jutro.Jezeli wierzymy w marzenia i pragniemy je to predzej czy pozniej stana sie realne.
Święta prawda siostrzyczko…
Ostatnio się o tym przekonałam… 😉
Bardzo sie ciesze z tego powodu.
Kazdy z nas zasluguje na odrobine
szczescia i radosci jakie niesie zycie .